Jakoś
wcześniej nie miałam okazji przeczytać nic z nowego dla mnie
gatunku New Adult. To jest moja pierwsza przygoda. Nawet nie miałam
pojęcia, że jest to część serii. Jednak nie przeszkadzało mi to
zagłębić się w świat przedstawiony przez autorkę. Jedynie jedno
mnie irytuje: po jakie licho polskie wydawnictwo podzieliło książkę
na dwie części. Chyba tylko, żeby nabić swoje kieszenie. Ja nie
widzę w tym sensu. Jednak nie będę się nad tym roztkliwiać.
Obie
książki potraktowałam jako jedną całość i nie było sensu
pisać dwóch osobnych recenzji.
Santa
ma za sobą smutne doświadczenie z przeszłości. Oto była pulchną
dziewczyną, nie mająca poczucia własnej wartości, wyśmiewana
przez rówieśników. To naznaczyło ją na resztę życia.
„Ludzie mogą cię tylko zranić i rozczarować- jeśli im na to pozwolisz.”
Z
taką świadomością kształtowała całą swoją przyszłość.
Została pielęgniarką, żeby nieść pomoc ludziom. Po latach
zmieniła się. Schudła, wypiękniała, ale nadal brak jej własnej
wartości. Uważa, że są dużo ładniejsze od niej dziewczyny.
Nagle los styka ją z Nashem. Znali się z liceum, nawet przyjaźnili,
ale dziewczyna odsunęła się od niego, gdy usłyszała jak razem z
kolegami wyrażał się wulgarnie o jakiejś dziewczynie. Santa
myślała, że to o niej. Była w nim zakochana i w tym momencie jej
serce zostało złamane. Nie potrafiła ułożyć sobie życia. Po
latach gdy znowu go spotyka coś się zaczyna między nimi dziać.
Iskrzy, chociaż Santa tego nie chce zważywszy na przeszłość.
Ponadto tylko ona może pocieszyć chłopaka, którego wujek, a tak
naprawdę ojciec, o czym dowiedział się niedawno, jest umierający.
Czy Santa będzie w stanie zapomnieć o przeszłości i zaufać
Nashowi i dać się porwać uczuciu? O tym dowiemy się z kart
powieści.
Narracja
jest prowadzona z dwóch stron: Nasha i Santy. Po raz pierwszy się z
takim czymś spotkałam, ale to nie jest minus, wprost przeciwnie.
Mogliśmy się bardziej zagłębić w uczucia i tragedie jakich
doświadczają. Od początku polubiłam Nasha. Przekonujemy się, że
pozory mylą. Oto pod warstwą wytatuowanego gościa kryje się
wrażliwy, czuły człowiek, któremu w życiu brakowało miłości
matki, która wolała nowego partnera od syna. W tamtej chwili ją
znienawidziłam, bo po prostu nie dało jej się lubić. Przez całe
życie nie raczyła mu powiedzieć, kto jest jego biologicznym ojcem,
dowiedział się tego zbyt późno, kiedy ten już umierał i nie
było dla niego ratunku.
Również
życie Santy nie było usłane różami. Cały czas wmawiała sobie,
że jest brzydka, są lepsze od niej. Nie potrafiła tak do końca
nikomu zaufać. Do tego jeszcze doszedł rozwód rodziców. To też
miało na nią wpływ. Nie wszystkie jej decyzje mi się podobały.
Cały czas bała się zranienia i trzymała na dystans Nasha, a on
zasłużył na coś więcej. Widać było, że mu na niej zależy i
zaczyna czuć do niej coś więcej niż zwykłe pożądanie i
namiętność.
Jest
to naprawdę świetna historia miłosna. Sporo tutaj erotyki, ale w
dobrym stylu. Powieść nie opiera się tylko na losach tych dwojga.
Poruszony jest tutaj problem śmiertelnej choroby i radzenie sobie ze
stratą kogoś bliskiego. Jak dobrze jest mieć potem z kimś
oparcie, kto będzie naszą ostoją. Jest to naprawdę dobra lektura,
na miłe spędzenie popołudnia.
Jay
Crownover
Wierny.
Jego próba.
Cykl:
Naznaczeni mężczyżni (tom 4.1)
Liczba
stron: 224
Wydawnictwo
Amber 2014
Wierny.
Jego droga
Cykl:
Naznaczeni mężczyźni (tom 4.2)
Liczba
stron: 224
Wydawnictwo
Amber 2015
Moja ocena: 9/10
Zobaczę, czy książka jest w bibliotece, ale nie jestem fanką takich książek akurat :/. Nie wiem czym to jest spowpdpwanei, ale gdy przeczytalam, ze bohaterka z brzydkiego kaczątka zmieniła się w boginię i zerwała kontakt z przyjacielem, bo myślała ze to o niej mówi, to kojarzy mi się to z typowymi opkami. Ale przez wysoką ocenę, chcę choć pierwsza część przeczytać :).
OdpowiedzUsuńCałkiem fajna książka, może przeczytam. Chwilowo nie mam czasu, chyba, że gdzieś tam znajdę na nią czas.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Książkowy duet
Wysoka nota mówi sama za siebie, z chęcią przeczytam tę historię, zapowiada się bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńOch naznaczeni mężczyźni :) uwielbiam, ale muszę jeszcze Ase nadrobić i będzie komplet :P
OdpowiedzUsuń