Druga
część bestsellerowej sagi o rodzinie Dollangagerów podobała mi
się. Chociaż nie ma takiego klimatu jak pierwsza część, warto po
nią sięgnąć. Ja przynajmniej nie żałowałam.
Historia
zaczyna się w momencie kiedy skończyła się poprzednia. Po
ucieczce z ciemnego poddasza domu, gdzie rodzeństwo było więzione
przez ponad 3 lata, Cathy, Christopher i Carrie jadą autobusem na
Florydę, żeby zacząć nowe życie. W trakcie podróży Carrie
zaczyna źle się czuć. Dzięki jednej z pasażerek autobusu, która
jako jedyna okazała serce i zainteresowanie, nasi bohaterzy trafiają
do domu lekarza Paula Sheffielda. Samotny mężczyzna, który stracił
żonę i syna, postanawia się nimi zaopiekować. Zostaje ich
oficjalnym opiekunem, wysyła Cathy do szkoły baletowej, Chrisa do
szkoły medycznej, a Carrie do prywatnej szkoły dla bogatych dzieci.
Może się wydawać, że wszystko będzie już tylko lepiej, ale
przeszłość nie daje o sobie zapomnieć...
O
ile Christopher stara się zapomnieć o przeszłości, o tym co
zrobiła im matka, Cathy postanawia w przyszłości się zemścić.
Wszystko temu poświęca. Chce stać się sława i bogata, żeby móc
odpłacić matce za to co doznała. Zemsta staje się jej obsesją.
Prenumeruję gazetę, żeby wiedzieć o życiu matki wszystko. Kiedy
jej baletowy partner Julian prosi, żeby wyjechała razem z nim
zgadza się. Zostawia zakochanego w niej Paula, z którym wdała się
w romans. Twierdzi, że go kocha i nigdy nie przestaje, ale nie
przeszkadza to jej wyjść za Juliana. Trudno zrozumieć jej wybory.
Jej niestabilność uczuciowa może zirytować czytelnika. Mimo, że
popełniała tyle błędów, zaślepiała ją chęć zemsty, ale nie
umiałam jej potępić. Poczucie krzywdy jakiej doznała było
silniejsze i pragnęła odwetu. Czy można ja było za to winić?
Śmierć siostry przelała falę goryczy. Obwiniała za to matkę.
Uważała, że to ona popchnęła Carrie do samobójstwa.
Dla
chęci zemsty nie wahała się uwieść męża swojej własnej matki
i okrutnie potraktować niepełnosprawną babkę. To mi się najmniej
podobało w jej zachowaniu. Babka też ją skrzywdziła, ale nie
mogła się bronić w chwili gdy Cathy ją gnębiła. Zemsta stała
się jej obsesją, pozbawiła ją szczęścia i życia w spokoju.
Dziwi
mnie także zachowanie lekarza, Paula Sheffielda. To wykształcony,
inteligentny człowiek i mimo tego kocha Cathy do ostatniej chwili.
To było aż nierealne, że dał się tak zaślepić.
Ta
część jest zdominowana przez Cathy, która tak jak w pierwszej
części, tu też jest narratorką. O ile w pierwszej części
wzbudzała moją sympatię, tutaj strasznie mnie irytowała. Zamiast
pozwolić sobie na szczęście i spokój, postanowiła się mścić,
co dobrze się nie skończyło. Wykorzystywała swoją urodę i ciało
do uwodzenia: Paula, Juliana, a na końcu Barta. Twierdziła, że
każdego kocha. To naprawdę mnie denerwowała w jej zachowaniu. Mimo
tego, Christopher nadal wiernie ją kochał, czcił jak boginię,
chociaż mógłby mieć każdą dziewczynę.
Chociaż
w tej części dużo się dzieje, akcja goni akcję, niektóre
sytuacje wydawały mi się nierealne. Jednak mimo wszystko nie żałuję
czasu z nią spędzonego i na pewno sięgnę po kolejne tomy sagi.
Virginia C.
Andrews
Płatki
na wietrze
Cykl:
Rodzina Dollangagerów (tom 2)
Wydawnictwo
Świat Książki 2014
Liczba
stron: 430
Moja ocena: 8/10
Szkoda, że niektóre akcje w książce są mało realne, a bohaterka zdaje się być irytująca. Może kiedyś przeczytam tę serię, ale nie w najbliższej przyszłości. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń