niedziela, 22 maja 2016

Ręka Fatimy - Ildefonso Falcones

Kiedy kilka lat temu przeczytałam "Katedrę w Barcelonie"  byłam zachwyconą powieścią. Autor zadbał o każdy szczegół, doskonale przedstawił tło historyczne. Poza tym lekki i przystępny styl powodował, że książkę czytało się jednym tchem. Gdy w tym roku postanowiłam zapoznać się z jego kolejną pozycją zastanawiałam się czy ta książka wzbudzi we mnie takie same emocje. Co prawda "Ręka Fatimy" nie umywa się do jej poprzedniczki, ale mi bardzo się podobała  i także czytałam z zapartym tchem.

Ręka Fatimy jest to popularny wśród muzułmanów talizman mający chronić przed złem. Pięć palców dłoni symbolizuje pięć filarów islamu: wyznanie wiary, modlitwa, jałmużna, post oraz pielgrzymka do Mekki.

Akcja powieści rozgrywa się w XVI-wiecznej Hiszpanii, kiedy to w Grenadzie wybuchło powstanie muzułmańskie przeciwko chrześcijanom. W takiej społeczności żyje główny bohater powieści Hernando Ruiz - syn zgwałconej przez katolickiego księdza muzułmanki - Aichy. Z powodu swej podwójnej tożsamości jest odtrącony zarówno przez chrześcijan jaki i muzułmanów, którzy nazywają go "nazarejczykiem". Jego ojczym darzy go nienawiścią od samego początku i chłopak jest traktowany gorzej od własnego rodzeństwa, które gubi się w trakcie powstania. Przez przypadek poznaje Fatimę, którą początkowo bierze za jedną ze swoich sióstr. Młodzi zakochują się w sobie, jednak ich miłość będzie wystawiona na wiele prób. Chłopak dostaje się w niewolę do korsarzy, a dziewczyna jest zmuszona poślubić Brahima, ojczyma Hernanda. Po klęsce powstania muzułmanie  osiedlają się w Kordobie, gdzie zmuszeni są wyrzec się swojej wiary i przyjąć chrześcijaństwo. Nowi chrześcijanie zostają nazwani moryskami.  Hernando w ukryciu walczy o to, żeby połączyć dwie religie. Z tego powodu jest odrzucony przez swoich braci - muzułmanów, którzy myślą, że ich zdradził. Nikomu nie może powiedzieć, że tak naprawdę walczy o ich wiarę i jest w tym osamotniony.  Już jako dorosły mężczyzna ciągle jest rozdarty miedzy dwie religie i dwie kobiety, które kocha. 

Autor zadbał o każdy szczegół historyczny. Mimo, że Hernando to postać fikcyjna w tamtym czasach na porządku dziennym zdarzały się gwałty dokonywane przez katolickich księży na muzułmańskich kobietach. To i wiele innych spraw powodowało nienawiść między tymi narodami. Ciężki los spotykał muzułmańskie dzieci, które zostały odbierane rodzinom i sprzedawane chrześcijanom, którzy wychowywali je według swojej wiary. Książka opisuje ciężki los morysków, ich zmagania się z trudnym losem. 

Powieść jest historią o miłości, przyjaźni, nienawiści, często obfituje w opisy przemocy. Ale jednak najważniejsze jest to historia o głębokiej wierze, w imię której gotowi byli poświęcić swoje życie. Mi bardzo się podobało i nie zraziła mnie ilość stron, bo bardzo dobrze mi się czytało. Podziwiam autora, że stworzył takie dzieło, zadbał o każdy detal. Gorąco polecam, nie tylko wielbicielom powieści historycznych. 


Moja ocena: 9/10

Ildefonso Falcones
Ręka Fatimy
Wydawnictwo Albatros 2010
Liczba stron: 944


Książka bierze udział w wyzwaniach: 
Czytam opasłe tomiska
Mini book challenge (książka, która ma więcej niż 800 stron)
ABC Czytania (wariant 1 - literka R)

1 komentarz:

  1. Ja również zachęcona świetną "Katedrą w Barcelonie" zakupiłam "Rękę Fatimy". Ta czeka już dość długo na swoją kolej, ale muszę pomyśleć nad szybszym powrotem do twórczości autora. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. To jest dla mnie ważne wiedzieć, czy podoba Ci się mój blog.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...