Nigdy nie sądziłam, że Henryk Sienkiewicz może napisać tak zabawną nowelę. W czasie czytania kilkakrotnie zaglądałam na okładkę książki, czy oby się nie pomyliłam. Ale nie! Wszystko było w porządku. Styl całkiem inny od tego w jakim napisał Trylogię czy inne swoje powieści. Ta krótka nowela czytała się bardzo szybko i dosyć przyjemnie. Poza tym wielkokrotnie wywołała na mojej twarzy uśmiech.
Bohaterami są dwaj ubodzy artyści-malarze Światecki i Magórski. Pierwszy z nich maluje "truposze", "trupięta" i "trupielce", natomiast drugi z nich do niedawna był zaręczony z pochodzącą z wyższych sfer Kazią Sułkowską, która za namową rodziców zerwała zaręczyny, gdyż mężczyzna był zbyt biedny jak dla ich córki. Wszystko zmienia się gdy jego obraz "Żydzi nad rzekami Babilonu" zostaje nagrodzony, co wiąże się ze sławą i pieniędzmi. Nagle mężczyzna znowu jest mile widziany w domu swojej niedawnej narzeczonej i planują ślub. Jak się dalej potoczy ta historia? To już trzeba przeczytać, bo naprawdę warto.
Nowela opisuje życie artystycznej cyganerii i zakłamania mieszczaństwa, co można zauważyć po zachowaniu rodziców Kazi Sułkowskiej, którzy jak tylko dowiedzieli się, jaką nagrodę dostał Magórski od razu chcieli zaplanować jego ślub z córką. On miał tutaj niewiele do powiedzenia. Książeczka obfituje w wiele komicznych i zabawnych sytuacji. Wielokrotnie mogą popłynąć łzy, ale śmiechu. Język jest potoczny, pełen kolokwializmów. Nowela powinna spodobać się osobom, które na co dzień unikają dzieł Sienkiewicza. Ta pozycja powinna przypaść im do gustu, gdyż jest napisana w tak lekki i przystępny sposób, że bardzo szybko się czyta. Jeżeli ktoś ma kiepski nastrój to ta nowela z pewnością go poprawi. Mi poprawiła skutecznie. Polecam.
Moja ocena: 8/10
Henryk Sienkiewicz
Ta trzecia
Państwowy Instytut Wydawniczy 1969
Liczba stron: 82
Książka bierze udział w wyzwaniu
Mini book challenge 2016 (Wybrane dzieło wybitnego autora)
środa, 20 lipca 2016
poniedziałek, 18 lipca 2016
Liebster Blog Award #1
Po raz pierwszy zostałam nominowana do Liebster Blog Award, za co bardzo dziękuję Marcie z bloga Zaczytana Dolina. Nie spodziewałam się.
Chyba każdy z Was wie co to jest, ale dla formalności przytoczę zasady:
„Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował”.
1. Wyobraź
sobie, że możesz odwiedzić jakieś prawdziwe miejsce na świecie, które
jest związane z jedną z Twoich ulubionych książek. Co to byłoby za
miejsce i z jaką książką byłoby związane?
Jeszcze nigdy nie miałam okazji być we Wrocławiu gdzie dzieje się akcja trylogii Zakręty losu Agnieszki Lingas- Łoniewskiej
2. Na jakim filmie ostatnio byłeś/byłaś w kinie?
Z racji tego, że mieszkam na prowincji bardzo rzadko chodzę do kina, prawie w ogóle. To pytanie pozostawię bez odpowiedzi, bo w kinie byłam bardzo dawno i nie mogę sobie przypomnieć co to był za film.
3. Przy jakiej z ostatnio przeczytanych książek towarzyszyły Ci wybuchy śmiechu?
Właśnie dzisiaj uśmiałam się przy noweli Henryka Sienkiewicza "Ta trzecia".
4. Weź książkę, która stoi najbliżej Ciebie. Otwórz na 68 stronie i przeczytaj pierwsze zdanie. Jak ono brzmi?
Nie mogłam spać
5. Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się pomyśleć o tym, by skończyć z blogowaniem?
Na początku, ale postanowiłam przeczekać i w miarę możliwości odwiedzać inne blogi, żeby dać się zauważyć. Mimo, że nadal nie mam zbytnio wielu obserwatorów nie mam zamiaru rezygnować, bo zaczyna mi to sprawiać frajdę.
6. Jaka piosenka ostatnio nie dawała Ci spokoju i siedziała uporczywie w głowie?
Od Eurowizji piosenka Michała Szpaka "Color of your life" ciągle siedzi mi w głowie i bez przerwy bym jej słuchała.
7. Pamiętasz swoją ulubioną książkę z dzieciństwa? O czym była?
W dzieciństwie nie czytałam tak bardzo książek, jak teraz. Za to uwielbiałam czytać baśnie. Moją ulubioną była Ośla skórka, opowiadająca o losach księżniczki, która uciekła od swojego ojca, który chciał ją pojąć za żonę.
8. Siedzisz
przy komputerze i nagle wybucha apokalipsa zombie. Musisz obronić się
pierwszą rzeczą, która znajduje się po Twojej prawej stronie. Co to
jest? Jak bardzo masz przerąbane?
Mam mocno przerąbane, bo mam tylko myszkę od komputera.
9. Która z przeczytanych przez Ciebie książek sprawiła, że na jakiś problem lub temat spojrzałeś z zupełnie nowej perspektywy?
Dzięki książce Skazani na ból mogłam od innej strony spojrzeć na społeczność skinheadów.
10. Jaki widok masz za oknem swojego pokoju/sypialni?
Tak jak wspominałam mieszkam na wsi, więc z okna patrzę na pola pełne łanów zbóż.
11. Wyobraź
sobie, że możesz wybrać jedną serię, której nie wydano w Polsce w
całości, i sprawić, że zostanie dokończona po polsku. Którą z serii byś
wybrał/a?
Pamiętam jak w tamtym roku przeczytałam wspaniałą trylogię Kusziela autorstwa Jacqueline Carey. W oryginale jest to 9 książek, składających się na całą serię tematyczną: Dziedzictwo Kusziela. Pamiętam, że byłam zafascynowaną. Bardzo szkoda, że w Polsce nie wydali więcej książek. Wydali jeszcze tylko 4 część Potomek Kusziela, rozpoczynająca nową trylogię, ale z reszty zrezygnowali. Bardzo szkoda.
Moje pytania:
1. Skąd pomysł na taką nazwę bloga?
2. Jaki jest twój najbardziej znienawidzony/a bohater/bohaterka i z jakiej książki? Dlaczego?
3. Czy zdarza Ci się wąchać dopiero co zakupioną książkę?
4. Która pora roku jest Twoją ulubioną i dlaczego?
5. Jaki jest twój ulubiony gatunek?
6. Z jakim pisarzem chciałbyś/chciałabyś spotkać się?
7. Wolisz książki papierowy czy e-booki?
8. Czy korzystasz z bibliotek?
9. Czy masz swoje ulubione miejsce do czytania?
10.Okładka książki, która Ci się spodobała od pierwszego wejrzenia?
11.Ulubiona forma spędzania wolnego czasu (oprócz czytania książek)?
Nominuje następujące blogi:
niedziela, 17 lipca 2016
Siły ciemności - Nora Roberts
Nie mogłam się doczekać, kiedy w moje łapki trafi najnowsza trylogia mojej ulubionej autorki. Romanse zawsze były i będą jednym z moich ulubionych gatunków, a Nora Roberts potrafi tak pięknie ukazywać miłość, że nie sposób obojętnie przejść obok jej książek. Połączenie magii ze współczesnością bardzo zgrabnie jej wyszło.
Akcja powieści rozpoczyna się kilkadziesiąt lat wcześniej kiedy Czarownica Sorcha broni swoją rodzinę przed czarnoksiężnikiem Cabhanem. Mężczyzna zabił jej ukochanego męża i teraz myśli, że uwiedzie kobietę. Nie chodzi mu jednak o nic innego jak o przejęcie jej mocy, żeby być niepokonanym i jeszcze silniejszym. Jednak Sorcha wywiedzie go w pole. Przekaże swój dar dzieciom i każe im jechać do swojej kuzynki. Sama staje z nim do walki. Używa podstępu, w wyniku czemu ma nadzieję, że on zginie. Tak się nie dzieje. Sama umiera poświęcając się dla ratowania dzieci, a Cabhan powstaje z popiołów, żeby dręczyć kolejne pokolenia. Prawdziwa akcja powieści dzieje się jednak we współczesności, ale przeszłość ma wielki wpływ na to, co się będzie działo.
Bohaterką pierwszej części jest Iona Sheehan. Zawsze żyła w poczuciu braku miłości, bliskości i akceptacji ze strony rodziców. Jedynie babka poświęcała jej uwagę i to dzięki niej poznała swoje dziedzictwo. Postanowiła spalić za sobą wszystkie mosty i wyjechała na zieloną wyspę - do Irlandii. Tam w hrabstwie Mayo odnajduje swoich kuzynów - Brannę i Connora O' Dwyer. Rodzeństwo przyjmuje ją do swojej rodziny i ze względu na to, że dziewczyna nie ćwiczyła swoich mocy, postanawia nauczyć nią jak nią władać, żeby gdy nadejdzie czas stanąć do walki z czarnoksiężnikiem Cabhanem, który od wieków prześladuje ich rodzinę. Iona dostaje pracę w stadninie i tam poznaje Boyle'a, jego właściciela, w którym zakochuje się bez pamięci. Czy mężczyzna zaakceptuje jej dziedzictwo? Czy ich szczęściu nie zagrozi okrutny Cabhan?
Wątki fantastyczne coraz częściej autorka wplata w swoje powieści i wychodzi jej to naprawdę zgrabnie. Podobały mi się nawiązania do legend i podań celtyckich, które mają tutaj wielkie znaczenie. Niby wszystko ładnie, pięknie, ale... irytowało mnie jedynie rymowane zaklęcia. Cóż... autorka miała taką wizję. Jest to do przetrawienia. Bardzo ciekawe wyszło połączenie każdej osoby z kuzynowska z konkretnym stworzeniem. Ta umiejętność pozwala im dobrze się z nimi rozumieć.
Autorka jest znana z tego, że jej postacie są żywe, dobrze wykreowane. Do tej pory zawsze tak było. Jednak tutaj irytowała mnie główna bohaterka Iona. Dziewczyna wyznaje zasadę: co w sercu to na języku. Często plotła trzy po trzy i przypominała swoim zachowaniem głupie nastolatki, które zrobią wszystko, żeby tylko zwrócić na siebie uwagę przystojnego faceta. Była tak denerwująca, że dziwiłam się Boyle'owi, który przecież jest silnym i inteligentnym mężczyzną, że się w niej zakochał. Jakoś ich uczucie było dla mnie nierealne. Wszystko działo się za prędko i za szybko. Na szczęście w drodze się wkradło jakieś nieporozumienie, zraniona duma i uczucie, co sprawiło, że nie wyszło to tak cukierkowate i słodkie jakby się mogło wydawać. Mogłoby się wydawać, że Cabhan będzie ciekawym czarnym charakterem, ale jedynie on dopieka naszym bohaterom, którzy bez trudu sobie z nim radzą. Nie pokazał swojego prawdziwego oblicza, mam nadzieję, że w kolejnych tomach się rozkręci.
Mimo kilku niedociągnięciom mogę naprawdę polecić tą lekturę. Nie zniechęciła mnie do dalszych części i jestem ciekawa jak dalej się potoczy walka między siłami zła a dobrem.
Moja ocena: 7/10
Nora Roberts
Siły ciemności
Cykl: Rodzina O'Dwyer (tom 1)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka 2014
Liczba stron: 440
Akcja powieści rozpoczyna się kilkadziesiąt lat wcześniej kiedy Czarownica Sorcha broni swoją rodzinę przed czarnoksiężnikiem Cabhanem. Mężczyzna zabił jej ukochanego męża i teraz myśli, że uwiedzie kobietę. Nie chodzi mu jednak o nic innego jak o przejęcie jej mocy, żeby być niepokonanym i jeszcze silniejszym. Jednak Sorcha wywiedzie go w pole. Przekaże swój dar dzieciom i każe im jechać do swojej kuzynki. Sama staje z nim do walki. Używa podstępu, w wyniku czemu ma nadzieję, że on zginie. Tak się nie dzieje. Sama umiera poświęcając się dla ratowania dzieci, a Cabhan powstaje z popiołów, żeby dręczyć kolejne pokolenia. Prawdziwa akcja powieści dzieje się jednak we współczesności, ale przeszłość ma wielki wpływ na to, co się będzie działo.
Bohaterką pierwszej części jest Iona Sheehan. Zawsze żyła w poczuciu braku miłości, bliskości i akceptacji ze strony rodziców. Jedynie babka poświęcała jej uwagę i to dzięki niej poznała swoje dziedzictwo. Postanowiła spalić za sobą wszystkie mosty i wyjechała na zieloną wyspę - do Irlandii. Tam w hrabstwie Mayo odnajduje swoich kuzynów - Brannę i Connora O' Dwyer. Rodzeństwo przyjmuje ją do swojej rodziny i ze względu na to, że dziewczyna nie ćwiczyła swoich mocy, postanawia nauczyć nią jak nią władać, żeby gdy nadejdzie czas stanąć do walki z czarnoksiężnikiem Cabhanem, który od wieków prześladuje ich rodzinę. Iona dostaje pracę w stadninie i tam poznaje Boyle'a, jego właściciela, w którym zakochuje się bez pamięci. Czy mężczyzna zaakceptuje jej dziedzictwo? Czy ich szczęściu nie zagrozi okrutny Cabhan?
Wątki fantastyczne coraz częściej autorka wplata w swoje powieści i wychodzi jej to naprawdę zgrabnie. Podobały mi się nawiązania do legend i podań celtyckich, które mają tutaj wielkie znaczenie. Niby wszystko ładnie, pięknie, ale... irytowało mnie jedynie rymowane zaklęcia. Cóż... autorka miała taką wizję. Jest to do przetrawienia. Bardzo ciekawe wyszło połączenie każdej osoby z kuzynowska z konkretnym stworzeniem. Ta umiejętność pozwala im dobrze się z nimi rozumieć.
Autorka jest znana z tego, że jej postacie są żywe, dobrze wykreowane. Do tej pory zawsze tak było. Jednak tutaj irytowała mnie główna bohaterka Iona. Dziewczyna wyznaje zasadę: co w sercu to na języku. Często plotła trzy po trzy i przypominała swoim zachowaniem głupie nastolatki, które zrobią wszystko, żeby tylko zwrócić na siebie uwagę przystojnego faceta. Była tak denerwująca, że dziwiłam się Boyle'owi, który przecież jest silnym i inteligentnym mężczyzną, że się w niej zakochał. Jakoś ich uczucie było dla mnie nierealne. Wszystko działo się za prędko i za szybko. Na szczęście w drodze się wkradło jakieś nieporozumienie, zraniona duma i uczucie, co sprawiło, że nie wyszło to tak cukierkowate i słodkie jakby się mogło wydawać. Mogłoby się wydawać, że Cabhan będzie ciekawym czarnym charakterem, ale jedynie on dopieka naszym bohaterom, którzy bez trudu sobie z nim radzą. Nie pokazał swojego prawdziwego oblicza, mam nadzieję, że w kolejnych tomach się rozkręci.
Mimo kilku niedociągnięciom mogę naprawdę polecić tą lekturę. Nie zniechęciła mnie do dalszych części i jestem ciekawa jak dalej się potoczy walka między siłami zła a dobrem.
Moja ocena: 7/10
Nora Roberts
Siły ciemności
Cykl: Rodzina O'Dwyer (tom 1)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka 2014
Liczba stron: 440
niedziela, 10 lipca 2016
Fruit Book TAG
Kto nie lubi w lecie smaku świeżych owoców? Ja uwielbiam i nie wyobrażam sobie, żebym nie mogła ich wszystkich skosztować. Tak spodobał mi się ten tag, że nie mogłam się powstrzymać, żeby go nie zrobić. Tag pochodzi z bloga Coś do przeczytania a wszystkie grafiki są autorstwa Marty z bloga Zaczytana dolina, która pozwoliła je wykorzystać każdemu, ale żeby zaznaczyć, że pochodzą z jej strony, co właśnie czynię. Nie przedłużając przejdźmy do pytań.
Egzotyczne miejsce kojarzy mi się z pustynią i Afryką, a także krajami arabskimi. Idealną książką będzie Kaspijskie marzenia - Gina B. Nahai. Przeczytałam ją dość dawno, ale dosyć dobrze ją wspominam.
Bardzo rzadko mi się zdarza, żeby dwa razy sięgać po jakąś powieść. Ale pamiętam doskonale szalone przygody Ani Shirley. W związku z tym wybieram Anię z Zielonego Wzgórza.
Oj oj oj... I jak tu wybrać skoro literatura obyczajowa i romanse to jeden z moich ulubionych gatunków a tam aż roi się od pocałunków? Po dłuższym zastanowieniu mój wybór pada na Aleksa i Amelię z książki Skazani na ból.
Jedyna książka, która przychodzi mi na myśl to W pustyni i w puszczy Henryka Sienkiewicza.
Zazwyczaj trafiam na książki, które mi się podobają, ale czasami przeczytam coś, co niezbyt przypadnie mi do gustu. Chodzi mi tutaj o 1977 - Davida Peace.
Nie pamiętam, żeby czytała książkę, której akcja cały czas dzieje się w lesie. Mogę jedynie zaliczyć książkę Toskańska róża - Belinda Alexandra. Główna bohaterka działała w partyzantce i cały oddział miał swój obóz w lesie i tam ukrywali się, a także snuli plany.
Uważam, że każdą można przeczytać w upalną pogodę, nie ma reguły. Ale jeśli by już wybierać to Pamiętnik Nicholasa Sparksa.
Przeczytałam kilka takich pozycji, gdzie było sporo bohaterów. Katedra w Barcelonie pasuje doskonale.
Na myśl przychodzi mi jedynie Doktor Karolina Joanny Rogali, która w niektórych miejscach przypomina Poczekajkę Katarzyny Michalak.
Uff.. Jakoś dotrwałam do końca. Wbrew pozorom to nie jest taka łatwa sprawa. Po raz pierwszy robiłam tag i bardzo podoba mi się ta zabawa. Może jak mi się kiedyś jakiś spodoba, to znowu zrobię.
Na razie nikogo nie nominuję, niech zrobi go każdy kto ma tylko ochotę. A jakie Wy książki byście wybrali?
wtorek, 5 lipca 2016
Taniec bogów - Nora Roberts
Po lekturze pierwszej części Trylogii Kręgu od razu przeszłam do drugiego tomu, a że nie miałam w poprzednim miesiącu za bardzo czasu na pisanie recenzja ukazuje się dopiero teraz. Tak jak poprzedni tom ten też mi się podobał. Ale przejdźmy do rzeczy.
"Taniec bogów" jest kontynuacją poprzedniej części. Historia toczy się dalej. Nasi bohaterowie, o których mówiłam w poprzedniej części, wspierani przez boginię Morrigan starają się nie dopuścić, ludzkość została zniszczona przez królową wampirów Lilith. Cała szóstka udaje się do legendarnej Gealii, gdzie w Dolinie Ciszy ma się odbyć ostateczne starcie między siłami zła a ludzkością. Jednak zanim się to stanie muszą się do tego gruntownie przygotować: wyszkolić lud Gaelii, żeby stawił czoło armii krwiożerczym wampirom.
Tak jak to bywa w trylogiach Nory Roberts autorka w każdej części opowiada historię miłosną innej pary. Tym razem padło na Blair - pogromczynię wampirów i Larkina- zmiennokształtnego.
Blair niemal przez całe swoje życie była skazana na siebie i tylko na siebie mogła liczyć. Jej ojciec nigdy nie był z niej dumny choćby nie wiem jak bardzo starała się jemu przypodobać. Także był pogromcą, jak wszyscy przodkowie w rodzinie. Żywił nadzieję, że to brat Blair pójdzie w jego ślady, ale stało się inaczej. To córka odziedziczyła te zdolności. Nauczył ją wszystkiego: jak walczyć i zabijać wampiry. Nie obdarzył jej tylko miłością, a tego Blair pragnęła najbardziej. To sprawiło, że nie potrafiła ułożyć sobie życia z żadnym z mężczyzn. Wydawało się, że Jeremy będzie tym "jedynym", ale gdy dowiedział się kim ona jest zostawił ją uważając za świruskę i brzydząc się nią. Od tej pory uważała, że nikt już jej nie pokocha. Los zetknął ją z Kręgiem, do którego dołączyła jako ostatnia i z Larkinem. Mężczyzna był całkiem inny od wszystkich z którymi się spotykała. On sam nie należy do zwyczajnych ludzi. Jest zmiennokształtnym - potrafi przeistoczyć się w każde zwierzę. Bardzo przydatna umiejętność, którą często wykorzystywał chcąc odkryć co planuje obóz wroga. Larkin ze wszystkich sił starał się, aby mu zaufała i nie bała się miłości. Jak potoczy się ich historia?
Lubię a można wręcz powiedzieć, że uwielbiam autorkę za jej pełne pasji powieści. Romans nie stanowi tutaj głównego wątku, jest miłym dodatkiem. Główna akcja toczy się wokół przygotować do wojny między wampirami a ludzkością. Cały krąg będzie prowadził intensywny trening. Początkowo gdy mężczyźni dowiadują się, że kobiety mają ich uczyć walki wywołuje to salwy śmiechu, ale Blair jako pierwsza wyprowadza ich z błędu i pokazuje, że jest prawdziwą wojowniczką, pokonując jednego z najlepszych żołnierzy. Autorka stworzyła naprawdę interesującą postać. Blair początkowo kojarzyła mi się z inną pogromczynią, Buffy, ale potem zmieniłam zdanie. Jest wyrazista, silna i zadziorna, a nie taka nijaka. W tej części poznajemy także lepiej obóz wampirów, ale autorka jeszcze nie odkryła wszystkich kart. Nie wiemy nic o przeszłości Lilith, jak się stała wampirem, jak doszła do pozycji królowej. To wszystko jest jeszcze pod znakiem zapytania, ale wszystko się pewnie wyjaśni w ostatnim tomie, który jest zwieńczeniem całej trylogii.
Nie będę się roztkliwiać nad stylem autorki, bo już niejednokrotnie wspominałam, że jest lekki, przystępny co sprawia, że kartki powieści szybko się czyta.Wartka akcja sprawie, że nie sposób się oderwać. Do tej pory nie czytałam dużo fantastyki, ale dzięki autorce zaczynam się powoli przekonywać. Książka powinna przypaść do gustu nie tylko fanom fantasy, bo pisarka zgrabnie połączyła elementy fantastyki z romansem.
Moja ocena: 8/10
Nora Roberts
Taniec bogów
Cykl: Trylogia Kręgu (tom 2)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka 2007
Liczba stron: 216
"Taniec bogów" jest kontynuacją poprzedniej części. Historia toczy się dalej. Nasi bohaterowie, o których mówiłam w poprzedniej części, wspierani przez boginię Morrigan starają się nie dopuścić, ludzkość została zniszczona przez królową wampirów Lilith. Cała szóstka udaje się do legendarnej Gealii, gdzie w Dolinie Ciszy ma się odbyć ostateczne starcie między siłami zła a ludzkością. Jednak zanim się to stanie muszą się do tego gruntownie przygotować: wyszkolić lud Gaelii, żeby stawił czoło armii krwiożerczym wampirom.
Tak jak to bywa w trylogiach Nory Roberts autorka w każdej części opowiada historię miłosną innej pary. Tym razem padło na Blair - pogromczynię wampirów i Larkina- zmiennokształtnego.
Blair niemal przez całe swoje życie była skazana na siebie i tylko na siebie mogła liczyć. Jej ojciec nigdy nie był z niej dumny choćby nie wiem jak bardzo starała się jemu przypodobać. Także był pogromcą, jak wszyscy przodkowie w rodzinie. Żywił nadzieję, że to brat Blair pójdzie w jego ślady, ale stało się inaczej. To córka odziedziczyła te zdolności. Nauczył ją wszystkiego: jak walczyć i zabijać wampiry. Nie obdarzył jej tylko miłością, a tego Blair pragnęła najbardziej. To sprawiło, że nie potrafiła ułożyć sobie życia z żadnym z mężczyzn. Wydawało się, że Jeremy będzie tym "jedynym", ale gdy dowiedział się kim ona jest zostawił ją uważając za świruskę i brzydząc się nią. Od tej pory uważała, że nikt już jej nie pokocha. Los zetknął ją z Kręgiem, do którego dołączyła jako ostatnia i z Larkinem. Mężczyzna był całkiem inny od wszystkich z którymi się spotykała. On sam nie należy do zwyczajnych ludzi. Jest zmiennokształtnym - potrafi przeistoczyć się w każde zwierzę. Bardzo przydatna umiejętność, którą często wykorzystywał chcąc odkryć co planuje obóz wroga. Larkin ze wszystkich sił starał się, aby mu zaufała i nie bała się miłości. Jak potoczy się ich historia?
Lubię a można wręcz powiedzieć, że uwielbiam autorkę za jej pełne pasji powieści. Romans nie stanowi tutaj głównego wątku, jest miłym dodatkiem. Główna akcja toczy się wokół przygotować do wojny między wampirami a ludzkością. Cały krąg będzie prowadził intensywny trening. Początkowo gdy mężczyźni dowiadują się, że kobiety mają ich uczyć walki wywołuje to salwy śmiechu, ale Blair jako pierwsza wyprowadza ich z błędu i pokazuje, że jest prawdziwą wojowniczką, pokonując jednego z najlepszych żołnierzy. Autorka stworzyła naprawdę interesującą postać. Blair początkowo kojarzyła mi się z inną pogromczynią, Buffy, ale potem zmieniłam zdanie. Jest wyrazista, silna i zadziorna, a nie taka nijaka. W tej części poznajemy także lepiej obóz wampirów, ale autorka jeszcze nie odkryła wszystkich kart. Nie wiemy nic o przeszłości Lilith, jak się stała wampirem, jak doszła do pozycji królowej. To wszystko jest jeszcze pod znakiem zapytania, ale wszystko się pewnie wyjaśni w ostatnim tomie, który jest zwieńczeniem całej trylogii.
Nie będę się roztkliwiać nad stylem autorki, bo już niejednokrotnie wspominałam, że jest lekki, przystępny co sprawia, że kartki powieści szybko się czyta.Wartka akcja sprawie, że nie sposób się oderwać. Do tej pory nie czytałam dużo fantastyki, ale dzięki autorce zaczynam się powoli przekonywać. Książka powinna przypaść do gustu nie tylko fanom fantasy, bo pisarka zgrabnie połączyła elementy fantastyki z romansem.
Moja ocena: 8/10
Nora Roberts
Taniec bogów
Cykl: Trylogia Kręgu (tom 2)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka 2007
Liczba stron: 216
Subskrybuj:
Posty (Atom)