Po lekturze pierwszej części Trylogii Kręgu od razu przeszłam do drugiego tomu, a że nie miałam w poprzednim miesiącu za bardzo czasu na pisanie recenzja ukazuje się dopiero teraz. Tak jak poprzedni tom ten też mi się podobał. Ale przejdźmy do rzeczy.
"Taniec bogów" jest kontynuacją poprzedniej części. Historia toczy się dalej. Nasi bohaterowie, o których mówiłam w poprzedniej części, wspierani przez boginię Morrigan starają się nie dopuścić, ludzkość została zniszczona przez królową wampirów Lilith. Cała szóstka udaje się do legendarnej Gealii, gdzie w Dolinie Ciszy ma się odbyć ostateczne starcie między siłami zła a ludzkością. Jednak zanim się to stanie muszą się do tego gruntownie przygotować: wyszkolić lud Gaelii, żeby stawił czoło armii krwiożerczym wampirom.
Tak jak to bywa w trylogiach Nory Roberts autorka w każdej części opowiada historię miłosną innej pary. Tym razem padło na Blair - pogromczynię wampirów i Larkina- zmiennokształtnego.
Blair niemal przez całe swoje życie była skazana na siebie i tylko na siebie mogła liczyć. Jej ojciec nigdy nie był z niej dumny choćby nie wiem jak bardzo starała się jemu przypodobać. Także był pogromcą, jak wszyscy przodkowie w rodzinie. Żywił nadzieję, że to brat Blair pójdzie w jego ślady, ale stało się inaczej. To córka odziedziczyła te zdolności. Nauczył ją wszystkiego: jak walczyć i zabijać wampiry. Nie obdarzył jej tylko miłością, a tego Blair pragnęła najbardziej. To sprawiło, że nie potrafiła ułożyć sobie życia z żadnym z mężczyzn. Wydawało się, że Jeremy będzie tym "jedynym", ale gdy dowiedział się kim ona jest zostawił ją uważając za świruskę i brzydząc się nią. Od tej pory uważała, że nikt już jej nie pokocha. Los zetknął ją z Kręgiem, do którego dołączyła jako ostatnia i z Larkinem. Mężczyzna był całkiem inny od wszystkich z którymi się spotykała. On sam nie należy do zwyczajnych ludzi. Jest zmiennokształtnym - potrafi przeistoczyć się w każde zwierzę. Bardzo przydatna umiejętność, którą często wykorzystywał chcąc odkryć co planuje obóz wroga. Larkin ze wszystkich sił starał się, aby mu zaufała i nie bała się miłości. Jak potoczy się ich historia?
Lubię a można wręcz powiedzieć, że uwielbiam autorkę za jej pełne pasji powieści. Romans nie stanowi tutaj głównego wątku, jest miłym dodatkiem. Główna akcja toczy się wokół przygotować do wojny między wampirami a ludzkością. Cały krąg będzie prowadził intensywny trening. Początkowo gdy mężczyźni dowiadują się, że kobiety mają ich uczyć walki wywołuje to salwy śmiechu, ale Blair jako pierwsza wyprowadza ich z błędu i pokazuje, że jest prawdziwą wojowniczką, pokonując jednego z najlepszych żołnierzy. Autorka stworzyła naprawdę interesującą postać. Blair początkowo kojarzyła mi się z inną pogromczynią, Buffy, ale potem zmieniłam zdanie. Jest wyrazista, silna i zadziorna, a nie taka nijaka. W tej części poznajemy także lepiej obóz wampirów, ale autorka jeszcze nie odkryła wszystkich kart. Nie wiemy nic o przeszłości Lilith, jak się stała wampirem, jak doszła do pozycji królowej. To wszystko jest jeszcze pod znakiem zapytania, ale wszystko się pewnie wyjaśni w ostatnim tomie, który jest zwieńczeniem całej trylogii.
Nie będę się roztkliwiać nad stylem autorki, bo już niejednokrotnie wspominałam, że jest lekki, przystępny co sprawia, że kartki powieści szybko się czyta.Wartka akcja sprawie, że nie sposób się oderwać. Do tej pory nie czytałam dużo fantastyki, ale dzięki autorce zaczynam się powoli przekonywać. Książka powinna przypaść do gustu nie tylko fanom fantasy, bo pisarka zgrabnie połączyła elementy fantastyki z romansem.
Moja ocena: 8/10
Nora Roberts
Taniec bogów
Cykl: Trylogia Kręgu (tom 2)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka 2007
Liczba stron: 216
Bardzo lubię twórczość Nory Roberts, dlatego chętnie poznam powyższą książkę, ale najpierw rozejrzę się za pierwszym tomem.
OdpowiedzUsuńStaram się trzymać od tej autorki z daleka, bo zwykle romanse dają mi raka. Ale wiem, że osoby lubiące ten gatunek naprawde lubią też jej powieści :D
OdpowiedzUsuńWystrzegam się twórczości autorki, jak ognia. Nie ma mowy!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :) W lipcu blog obchodzi urodziny i z tej okazji będzie sporo konkursów. Pierwszy z nich już na blogu.
http://www.recenzjezpazurem.pl
Diane Rose
Twórczość autorki jest cały czas przede mną, ale lekki styl bardzo mnie przekonuje. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń