czwartek, 26 listopada 2015

Zakręty losu - Agnieszka Lingas-Łoniewska

Od jakiegoś czasu unikałam książek polskich autorów? Dlaczego? Bo wydawały mi się, że są na jedno kopyto. Widocznie ciągle na takie trafiałam. Myślałam, że książka będzie kolejną naiwną opowiastką o miłości, ale na szczęście rozczarowałam się – w pozytywnym znaczeniu.

Zakręty losu jest to pierwszy tom trylogii o braciach Borowskich i kobietach z nimi związanych. Cykl jest przede wszystkim historią o wielkiej miłości z mafią w tle, co sprawia, że dostarcza dużych emocji.

Książkę można podzielić na dwie części: licealną i dorosłą – dziejącą się trzynaście lat później. Los kieruje Kasię do Wrocławia, gdzie jej ojciec ponownie się ożenił. Zyskała macochę i przybraną siostrę – Gosię. Dziewczyny od początku nie darzą się przyjaźnią. Kasia czuje się troszkę zagubiona w nowym mieście, ale szybko znajduje nowych przyjaciół i … miłość. Jednak ta miłość jest zakazana, bo Krzysiek - chłopak w którym się zakochuje jest... facetem jej przybranej siostry. Jednak oboje nie mogą się powstrzymać i poddają się temu uczuciu. Jak się można domyślić od tej pory stosunki między siostrami pogorszą się. Ponadto w życiu Gosi pojawi się były chłopak – Lucas, jednocześnie brat Krzysztofa, który nie utrzymuje ścisłych kontaktów z rodziną. Jest uwikłany w jakieś ciemne interesy. Te wszystkie wydarzenia, powodują, że dochodzi do tragedii, a Kasia obwiniając się za to zostawia swojego chłopaka znika na długie trzynaście lat.
Powraca po latach jako prokurator ściągający handlarzy narkotyków. Wybór jej zawodu wiązał się z tym, co się stało w jej życiu w przeszłości.

Ponowne spotkanie z Krzyśkiem uzmysławia jej, że nigdy nie przestała go kochać. Dalsze losy tych dwojga są nierozerwalnie związane z Lucasem i obfituje w dużo niebezpieczeństw. Nie będę się zagłębiać w szczegóły, żeby za dużo nie zdradzać i nie odbierać przyjemności czytania.

Powiem a raczej napisze tylko jedno: książkę czytało się jednym tchem. To jest to czego w polskich powieściach mi brakowała: romans z kryminałem w tle. Uwielbiam takie historie i autorka trafiła doskonale w mój gust. Wartka akcja, rozbudowana fabuła, dobrze wykreowani bohaterowie. No prawie ideał. Prawie, bo mam pewne ale... W pierwszej części denerwowało mnie afiszowanie się uczuciem. Dla mnie wydawało się to aż przesłodzone. Sporo było erotyki, ale w dobrym smaku. Druga część – ta dorosła, wydawała mi się bardzo ciekawsza. Autorka zaserwowała mi porządną dawkę emocji. Do tego wątek mafii, który po prostu uwielbiam w literaturze.

O ile uwielbiałam Krzysia i Kasię, o tyle wprost nie znosiłam Lucasa. Zastanawiałam się jak to możliwe, że on i Krzysiek są braćmi – było tak różni. Lucas wydawał mi się od początku zimnym draniem, którego nie wyobrażałam sobie, że można by polubić. Jednak pod koniec książki pokazał ludzką twarz i wydobył z siebie jakieś ludzkie uczucia.

Mi książka bardzo się podobała i z pewnością mogę ją polecić innym.


Agnieszka Lingas- Łoniewska
Zakręty losu
Cykl: Zakręty losu (tom 1)
Wydawnictwo Novae Res 2012
Liczba stron: 352




Moja ocena: 9/10

4 komentarze:

  1. tej książki nie znam, ale lubię p. Agnieszkę, więc sięgnę po Zakręty losu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy tom bardzo przypadł mi do gustu i muszę w końcu zabrać się za kolejne. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię książki Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, ale do tej pory nie miałam okazji czytać serii "Zakręty losu". Koniecznie muszę to nadrobić ;).
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam styczności z twórczością pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, ale nie po raz pierwszy czytam pochlebną opinię jej książki. Chętnie zajrzę do tej pozycji, tym bardziej, że jest to pierwszy tom cyklu, a ja nie lubię się szybko rozstawać z bohaterami. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. To jest dla mnie ważne wiedzieć, czy podoba Ci się mój blog.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...