Od
jakiegoś czasu unikałam książek polskich autorów? Dlaczego? Bo
wydawały mi się, że są na jedno kopyto. Widocznie ciągle na
takie trafiałam. Myślałam, że książka będzie kolejną naiwną
opowiastką o miłości, ale na szczęście rozczarowałam się – w
pozytywnym znaczeniu.
Zakręty
losu jest to pierwszy tom trylogii o braciach Borowskich i kobietach
z nimi związanych. Cykl jest przede wszystkim historią o wielkiej
miłości z mafią w tle, co sprawia, że dostarcza dużych emocji.
Książkę
można podzielić na dwie części: licealną i dorosłą –
dziejącą się trzynaście lat później. Los kieruje Kasię do
Wrocławia, gdzie jej ojciec ponownie się ożenił. Zyskała macochę
i przybraną siostrę – Gosię. Dziewczyny od początku nie darzą
się przyjaźnią. Kasia czuje się troszkę zagubiona w nowym
mieście, ale szybko znajduje nowych przyjaciół i … miłość.
Jednak ta miłość jest zakazana, bo Krzysiek - chłopak w którym
się zakochuje jest... facetem jej przybranej siostry. Jednak oboje
nie mogą się powstrzymać i poddają się temu uczuciu. Jak się
można domyślić od tej pory stosunki między siostrami pogorszą
się. Ponadto w życiu Gosi pojawi się były chłopak – Lucas,
jednocześnie brat Krzysztofa, który nie utrzymuje ścisłych
kontaktów z rodziną. Jest uwikłany w jakieś ciemne interesy. Te
wszystkie wydarzenia, powodują, że dochodzi do tragedii, a Kasia
obwiniając się za to zostawia swojego chłopaka znika na długie
trzynaście lat.
Powraca
po latach jako prokurator ściągający handlarzy narkotyków. Wybór
jej zawodu wiązał się z tym, co się stało w jej życiu w
przeszłości.
Ponowne
spotkanie z Krzyśkiem uzmysławia jej, że nigdy nie przestała go
kochać. Dalsze losy tych dwojga są nierozerwalnie związane z
Lucasem i obfituje w dużo niebezpieczeństw. Nie będę się
zagłębiać w szczegóły, żeby za dużo nie zdradzać i nie
odbierać przyjemności czytania.
Powiem
a raczej napisze tylko jedno: książkę czytało się jednym tchem.
To jest to czego w polskich powieściach mi brakowała: romans z
kryminałem w tle. Uwielbiam takie historie i autorka trafiła
doskonale w mój gust. Wartka akcja, rozbudowana fabuła, dobrze
wykreowani bohaterowie. No prawie ideał. Prawie, bo mam pewne ale...
W pierwszej części denerwowało mnie afiszowanie się uczuciem. Dla
mnie wydawało się to aż przesłodzone. Sporo było erotyki, ale w
dobrym smaku. Druga część – ta dorosła, wydawała mi się
bardzo ciekawsza. Autorka zaserwowała mi porządną dawkę emocji.
Do tego wątek mafii, który po prostu uwielbiam w literaturze.
O
ile uwielbiałam Krzysia i Kasię, o tyle wprost nie znosiłam
Lucasa. Zastanawiałam się jak to możliwe, że on i Krzysiek są
braćmi – było tak różni. Lucas wydawał mi się od początku
zimnym draniem, którego nie wyobrażałam sobie, że można by
polubić. Jednak pod koniec książki pokazał ludzką twarz i
wydobył z siebie jakieś ludzkie uczucia.
Mi
książka bardzo się podobała i z pewnością mogę ją polecić
innym.
Agnieszka
Lingas- Łoniewska
Zakręty
losu
Cykl:
Zakręty losu (tom 1)
Wydawnictwo
Novae Res 2012
Liczba
stron: 352
Moja ocena: 9/10
tej książki nie znam, ale lubię p. Agnieszkę, więc sięgnę po Zakręty losu :)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom bardzo przypadł mi do gustu i muszę w końcu zabrać się za kolejne. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, ale do tej pory nie miałam okazji czytać serii "Zakręty losu". Koniecznie muszę to nadrobić ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie miałam styczności z twórczością pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, ale nie po raz pierwszy czytam pochlebną opinię jej książki. Chętnie zajrzę do tej pozycji, tym bardziej, że jest to pierwszy tom cyklu, a ja nie lubię się szybko rozstawać z bohaterami. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń