Książka wpadła mi w łapki podczas
promocji w Tesco, gdzie nieraz za grosze wyszukuje ciekawe dla
siebie pozycje do przeczytania. Zachęciła mnie piękna okładka i
opis. Nie spodziewałam się za wiele, ale zakupu nie żałuje.
Akcja dzieje się w Italii, a dokładnie
w II połowie XVI wieku. Młody malarz Felice Righetii bierze udział
w konkursie ogłoszonym przez księcia Parmy. Jego tematem jest wolna
kompozycja na temat mitu Greckiej księżniczki Andromedy. Do
udziału został dopuszczony tylko dzięki staraniom swojego stryja,
będącego proboszczem miejscowej parafii. Inni biorący udział w
konkursie powątpiewają w talent chłopaka. Nie uważają go za
żadną konkurencję. On sam także nie wie, czy podoła, tym
bardziej, że brak mu natchnienia i inspiracji. Aż do pewnej nocy,
gdy w czasie ulewnej burzy na dziedziniec kościoła wpada powóz
ciągnięty przez rozpędzone konie. Siedząca w nim dziewczyna
ucieka przed swoimi prześladowcami – wysłannikami lokalnego szefa
policji Lo Sparviero. Chłopak udziela jej schronienia w swojej
krypcie, służącej mu za prowizoryczną pracownię. Urzeczony urodą
nieznajomej postanawia uczynić z niej swoją modelkę. Ona się
zgadza. Spędzają ze sobą mnóstwo czasu, prowadząc ze sobą
rozmowy na temat sztuki i życia.
Książkę czyta się szybko, przede
wszystkim ze względu na lekki język. Na uwagę zasługuje dbałość
autora o szczegóły. Poznajemy cały kunszt malarza, powstawanie
dzieła. Tak jakbyśmy byli obok bohatera i przyglądali się z
boku, jak tworzy obraz.
Historia stanowi alegorię do świata
mitycznej księżniczki Andromedy, więc poniekąd możemy się
spodziewać zakończenia. Felice stanie się Perseuszem – herosem ,
który uwolnił Andromedę od bestii.
Książka przypadnie do gustu na pewno
osobom zainteresowanym malarstwem. Mnie ona nie zachwyciła, dlatego,
że akcja zbytnio się wlecze. Toczyła w miejscach, które mogłabym
policzyć na palcach jednej ręki: krypta, cmentarz, kościół.
Osoby szukające ambitnej powieści historycznej mogą być
rozczarowane. To pozycja lekka, przyjemna, w sam raz na jesienny
wieczór dla zabicia czasu.
Joaquin Borrell
Ucieczka Andromedy
Wydawnictwo Albatros 2011
Liczba stron: 246
Moja ocena 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi czytelniku, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. To jest dla mnie ważne wiedzieć, czy podoba Ci się mój blog.