Strony

sobota, 5 grudnia 2015

Córa płomieni - Iny Lorentz

To już moje drugie spotkanie z parą autorów piszących pod pseudonimem. Pierwsza ich książka, którą przeczytałam – Róża Asturii – bardzo przypadła mi do gustu, więc pomyślałam, że i teraz tak będzie. Niestety jeszcze nie udało mi się przeczytać Nierządnicy, dzięki której zyskali popularność, ale wszystko przede mną.

Akcja powieści dzieje się w XVI- wiecznej Irlandii, gdzie od lat trwają walki, żeby się uwolnić od angielskiego jarzma. Gdy pada ostatnia ostatnia broniąca się warownia z życiem uchodzi zaledwie garstka obrońców, w tym przywódca powstania O' Corra wraz z synem i kilkumiesięczną córeczką Ciarą. Dopiero po siedemnastu latach udaje im się powrócić na ojczyste ziemie, ale rodzice Ciary nie doczekali tego. Sytuacja jest jednak dalej napięta, pokój nie jest trwały. Anglicy nadal dopuszczając się gwałtów i rozbojów na Irlandczykach. Na pomoc ruszają dwaj niemieccy żołnierze Simon von Kirchberg i jego kuzyn Ferdinand. Gdy docierają na miejsce orientują się, że mogą stracić życie, ale mimo to postanawiają zostać. Powodem jest piękna Ciara, którą obaj są zainteresowani.

Od początku powieść podobała mi się. Umiejętne połączenie fikcji literackiej i faktów historycznych. Nawet pojawiają się postacie historyczne jak Królowa Elżbieta, władająca wtedy Anglią i osoby z jej świty.

Bardzo dobrze zarysowani główni bohaterowie, jak Ciara i jej kuzynka Saraid, które wykazywały się odwagą i sprytem w obronie swojego ludu. Nawet przywódca klanu Oisin - brat Ciary się z nimi liczył i korzystał z ich rad. Pozycja kobiet była bardzo ważna, zajmowały się gospodarowaniem i bez nich mężczyźni nie poradziliby sobie. O ile poczułam sympatię do Ferdinanda od początku powieści, o tyle jego kuzyn Simon wzbudzał we mnie zgoła inne uczucia. Okazał się tchórzem dbającym tylko o własne interesy. Dał się poznać z jak najgorszej strony już kiedy zostawił drugi statek, kiedy płynąc do Irlandii natknęli się na Anglików, którzy ich zaatakowali. Zostawił swoich kompanów z drugiego statku na pastwę losu, a sam, który znajdował się na drugim statku postanowił uciekać. Simon okazał się człowiekiem chciwym i budzącym zaufania. Nie zawahał się zdradzić Oisina, który traktował go jak przyjaciela. Gdy wiedział, że przeważają siły Anglików i Irlandczycy raczej sobie nie poradzą, postanowił dla własnych korzyści przejść na stronę wroga. Innym człowiekiem okazał się być Ferdinand, prawym, odważnym i godnym zaufania, który trwał wiernie przy Irlandczykach. Nawet Ciara poznała się na nim i mimo początkowego zadurzenia jego kuzynem Simonem to jemu oddała swoje serce. Tych dwójkę czekało wiele przeszkód do pokonania, przede wszystkim widmo wojny. Na uwagę zasługuje także postawa Irlandczyków, którzy mimo iż wiedzieli, że siły wroga przeważają dumnie walczyli o swoją ojczyznę. Cechowała ich wielka odwaga.

Książkę czytało się szybko i mimo licznych scen batalistycznych, których niektórych mogą nudzić była ciekawa. Ale nie zawsze tak było. Początkowo akcja się trochę wlokła, dopiero potem nabrała tempa. Zakończenie troszkę przewidywalne i bajkowe. Chociaż lubię happy endy, chciałam jakiegoś zaskoczenia. Ogólnie książka dobra, świetnie zarysowane tło historyczne, dobrze przedstawiona „zielona wyspa” jak była nazywana Irlandia, dzięki czemu możemy sobie wyobrazić tamte czasy. Z pewnością mogę polecić fanom powieści historycznych, bo jak wspomniałam wcześniej tło historyczne jest bardzo dobrze dopracowane.


Iny Lorentz
Córa płomieni
Wydawnictwo Sonia Draga 2013
Ilość stron: 568


Moja ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. To jest dla mnie ważne wiedzieć, czy podoba Ci się mój blog.