Strony

piątek, 11 grudnia 2015

Manitou - Graham Masterton

Tą pozycję powinien chyba znać każdy miłośnik literatury grozy. Ja zbytnio się nie zaczytuje w tego typu powieściach, tylko od czasu do czasu. Po „Manitou” sięgnęłam z czystej ciekawości. Jest to debiut powieściowy Grahama Mastertona, dzięki któremu przyniósł autorowi sławę.



Głównym bohaterem jest Harry Erskine – jasnowidz. Chociaż nie można go tak nazwać. Jest on zwykłym oszustem, szarlatanem, który znalazł sposób na wyciąganie pieniędzy od starszych kobiet. Pewnego razu trafia do niego młoda kobieta, Karen Tandy. I to spotkanie odmienia jego życie. Okazuje się, że w jej ciele odradza się duch największego indiańskiego szamana Misquamacusa, który powrócił po trzynastu latach, żeby dokonać zemsty za śmierć swoich braci. Dziewczyna trafia do szpitala. Lekarze nie mogą usunąć jej stale powiększającej się narośli, gdyż narazili by ją na śmierć. Wkrótce Misquamacus opuszcza ciało kobiety i wtedy zaczyna się walka o życie. Zaczynają ginąć ludzie. Harry wraz z szamanem Śpiewająca Skałą próbują unicestwić demona, a nie jest to takie proste.



Jak na debiut literacki to książka jest dobra. Wartka akcja, która sprawia, że nie można się od niej oderwać. Po raz pierwszy spotkałam się z powieścią, która jest oparta na wierzeniach Indian i to było bardzo fascynujące. Autor nie przynudzał. Prawdę mówiąc po debiucie nie spodziewałam się zbyt wiele, a tu taka niespodzianka. Może nie jest to zbyt wybitna powieść, ale mnie się podobała. Autor lubi budować napięcie i zaciekawić czytelnika. Jedno jest pewne: na pewno sięgnę po dalsze części cyklu, bo zapowiada się całkiem interesująco. Może przekonam się i znowu zacznę czytać tego typu literaturę. Co do grozy, to ja akurat się nie bałam, ale mało jest rzeczy które teraz mogą mnie przestraszyć. Może jakby była młodsza. Niemniej jednak jest to pozycja godna polecenia dla miłośników tego gatunku.





Graham Masterton

Manitou

Cykl: Manitou ( tom 1)

Wydawnictwo Albatros 2012

Liczba stron: 272


Moja ocena 8/10

1 komentarz:

  1. Uwielbiam takie mroczne książki. To debiut Mastertona? O proszę. Mam gdzieś na półce jego najnowszą powieść Szkarłatną wdowę i nawet się zastanawiałam czy jej nie przeczytać, może się skuszę ;)

    Pozdrawiam ciepło,
    Ami. z RecenzjeAmi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. To jest dla mnie ważne wiedzieć, czy podoba Ci się mój blog.