Strony

piątek, 3 marca 2017

Słoneczna dolina - Stefan Darda

Zawsze po literaturę grozy zazwyczaj sięgałam po zagranicznych autorów, nigdy rodzimych. Powód? Zawsze wydawało mi się, że nie oferują nic ciekawego. Cieszę się, że powieść Stefana Dardy zmieniła moje myślenie. Niesamowity klimat, zaskakujące zwroty akcji i lekki styl sprawiły, że książkę dosłownie "połknęłam"


Głównym bohaterem powieści jest Witold Uchmann, warszawski dziennikarz. Na prośbę tajemniczego mężczyzny postanawia wybrać się do Guciowa - wioski umiejscowionej na Roztoczu. Tam od nieznajomego dostaje brulion, z kart którego poznaje historie Starszyzny - wioski zapomnianej przez Boga, gdzie czas stoi w miejscu a po okolicy snują się tajemnicze zjawy, które potrzebują ofiar.  Witold coraz bardziej jest zafascynowany i próbuje rozwikłać zagadkę i tajemnicę wspomnianej wioski. Czy mu się uda?

Nie będę wiele zdradzać, ale powiem jedno. To jest TO co lubię w powieściach grozy najbardziej. Jest tajemnica, jest niesamowity klimat. Co prawda nie miałam kłopotów z zaśnięciem po przeczytaniu powieści, ale niekiedy czułam ciarki po plecach. Podoba mi się umiejscowienie fabuły: na Roztoczu. Miejsce jest mi bliskie, gdyż znam tamte tereny. Mogłam doskonale wczuć się w historię. Wartka akcja i prosty język sprawia, że książkę czyta się jednym tchem. Powieść ma dwóch narratorów:  z jednej strony jest to sam Witold a  z drugiej Rafał Gielmuda, który w swoich notatkach opowiada swoją historię swoją  i "wioski przeklętych", do której trafił. To sprawia, że powieść jest naprawdę interesująca i wciąga niemal od pierwszych stron. Z racji tego, że jest umiejscowiona w polskich realiach, czuje się pewną " swojskość", tak jakby to toczyło się blisko nas.

Tak naprawdę po horrory rzadko sięgam, bo to nie mój gatunek, to powieść Dardy sprawiła, że zmieniam zdanie o tej literaturze. Chyba czas zagłębić się bardziej w tą literaturę, bo wyzwala dreszczyk emocji i strach. Czasami lubimy się bać. Z Dardą mam ochotę bać się troszkę dłużej. Wybieram się więc na Czarny Wygon, żeby poznać dalszą historię bo czuje pewien niedosyt.  Naprawdę gorąco polecam tą powieść. Może nie jest jakaś wybitna, ale w sam raz na odstresowanie się i odreagowanie po ciężkim dniu. Na pewno będziecie się dobrze bawić przy tej lekturze.


Moja ocena: 8/10

Tomasz Darda
Słoneczna dolina
Cykl: Czarny Wygon (tom1)
Wydawnictwo Videograf II 2010
Liczba stron: 272

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. To jest dla mnie ważne wiedzieć, czy podoba Ci się mój blog.